Niemal pół miliona złotych rocznie siedleckie MPK zarabia na reklamach, którymi oklejane są jego autobusy. Dla małych i dużych firm to bez wątpienia świetna i rzucająca się w oczy promocja zaś dla samej spółki – odczuwalny zastrzyk gotówki. Niby same plusy. A jednak.
Od pewnego czasu mieszkańcy coraz częściej zaczynają skarżyć się, że przez zaklejane szyby autokarów nic nie widać. Najwięcej takich głosów jest, gdy za oknami robi się szaro, czyli tak jak teraz.
– No fakt. W taką pogodę w zasadzie nic nie widać. Czasami jakaś starsza pani zapyta mnie o stację – przyznaje siedząca obok mnie w „czwórce” kobieta . – Z drugiej jednak strony te reklamy sprawdzają się świetnie, gdy jest mocne słońce. Przynajmniej nie razi w oczy. Chociaż tak sobie myślę, że jak jest bardzo słonecznie to chyba też nie widać za dobrze. Ja nie narzekam, nie lubię jak ludzie stoją na przystanku i za przeproszeniem „gapią” się w okna – mówi.
Bogdan Kozioł, prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji przyznaje, że docierają do niego głosy niezadowolenia ze strony pasażerów. Jak powiedział SPIN są to z reguły faktycznie osoby starsze, niekiedy niedowidzące lub studenci na pierwszym roku studiów, którzy nie znają miasta.
Problem jest szczególnie dotkliwy, gdy pada deszcz. Wtedy w siatce na szybach krople wody zamazują obraz i staje się on mało widoczny. Czy usunięcie reklam wchodzi jednak w grę? Decyzję taką może wydać rada miejska, ale jej konsekwencje mogą odczuć wszyscy mieszkańcy miasta. Dlaczego? Bo dla MPK pieniądze z reklam to po prostu duże pieniądze.
– Dla nas jest to dodatkowa działalność gospodarcza. Zarabiamy na tym do 400 tysięcy złotych rocznie a więc jest to poważny dodatkowy przychód i pozwala nam na pokrycie części tych podstawowych kosztów naszej działalności – tłumaczy Kozioł. – To właśnie między innymi dzięki tym pieniądzom nie podnosimy cen biletów. Jeżeli zrezygnujemy z takiej formy zarobku, miasto będzie musiało tę lukę w naszym budżecie pokryć.
bg
Przecież mogą być reklamy oprócz szyb bocznych.Zysk z reklam dużo by nie spadł
Tymi atobusami to jak transport "suką" w odpowiednie miejsce.
Unikam jak mogę komunikacji miejskiej.
Życzę Prezydentowi codziennych dojazdów do pracy tymi zakratowanymi autobusami.
– do jazda. Co do tego ma Prezydent ! ? , nie ważne (nie wiem o co Ci chodzi)czy Polski czy Siedlec. Przecież, wypowiada się Prezes MPK-a Siedlce.Czyżby jak seksyście ? wszysto mu się z d..ą kojarzy ………..
dobrze Stefan prawisz… Pewnie "jazda" miał na myśli Prezydenta Łukaszenkę…ehhhh tyran z niego, pozalepiał ludziom okno na świat :/
i dobrze 🙂
A mi reklamy się podobają. Autobusy przynajmniej wyglądają lepiej niż odrapane i osmolone, ale bez reklam.
Ludzie, którzy nie widzą dokładnie przystanków zawsze mogą zapytać współpasażerów, ewentualnie usiąść na początku (choć to czasem trudne bo tłok).
Jednak zastanawia mnie, czy jest na świecie jakaś rzecz, która nikomu nie przeszkadza.