SPIN

Nieumyślna śmierć przed szpitalem wojewódzkim?

Beata Głozak czwartek, 7 października 2010, 19:39 Siedlce, Wydarzenia
Co działo się z mężczyzną od godz. 22. do 6.40 i dlaczego nikt nie zauważył jego zniknięcia?

Co działo się z mężczyzną od godz. 22. do 6.40 i dlaczego nikt nie zauważył jego zniknięcia?

Siedlecka prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci mężczyzny, który 8 września zmarł przed budynkiem Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego a wcześniej przebywał na jego Szpitalnym Oddziale Ratunkowym. O tej sprawie pisałyśmy na początku minionego miesiąca.

Mężczyzna został  przewieziony do szpitala wojewódzkiego 7 września około godziny 18. a cztery godziny później, czyli o 22. samowolnie go opuścił. Był ranny w głowę i pod tak znacznym wpływem alkoholu, że nie potrafił podać swoich danych. O godz. 6.40 następnego dnia, czyli 8. września pracownicy szpitala poinformowali dyżurnego Komendy Miejskiej Policji w Siedlcach o odnalezieniu zwłok przed szpitalem. Do tej pory nie ustalono tożsamości denata (informacja policji z 4. października).

– Policjanci sprawdzają też czy personel szpitala dopełnił wszystkich procedur związanych z pobytem mężczyzny w placówce i jak doszło do samodzielnego opuszczenia szpitala przez pacjenta – powiedział nam 9 września Jerzy Długosz.

WSZYSTKO STOI W MIEJSCU?

Co wiemy o całej sprawie w tej chwili? Nic. Miesiąc po zdarzeniu siedlecka prokuratura nie dysponuje nawet pełną opinią biegłego patomorfologa, co do przyczyn śmierci pokrzywdzonego. Bazuje na dokumentacji medycznej i zeznaniach lekarza, który udzielił pacjentowi pomocy.

– Z jego relacji wynika, że mężczyzna miał na głowie w okolicy skroniowej rany, był w stanie nietrzeźwości. Po założeniu szwów został umieszczony na sali obserwacyjnej SOR, którą opuścił samowolnie, nie informując nikogo o swoich zamiarach – twierdzi Krystyna Gołąbek, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Siedlcach.

– Każdy pacjent, który chce opuścić szpital musi przede wszystkim zgłosić to lekarzowi prowadzącemu, bo stan zdrowia pacjenta może nagle pogorszyć się i gdyby miał on jakieś roszczenia to w tej sytuacji byłyby one niezasadne – twierdzi Krystyna Kozłowska, rzecznik praw pacjenta. – Takie zgłoszenie lekarz prowadzący obowiązany jest odnotować w dokumentacji medycznej i po dokonaniu tych formalności pacjent ma prawo opuścić szpital.

RZECZNIK RADZI OSTROŻNOŚĆ

W sprawie ewentualnej odpowiedzialności placówki za zaistniałą sytuację Krystyna Kozłowska wypowiada się ostrożnie. Każdy przypadek powinien być rozpatrywany oddzielnie.

– Nie znamy całej sytuacji związanej ze stanem zdrowia pacjenta. Gdyby pacjent mógł mieć ograniczoną niepoczytalność związaną z urazem to oczywiście opuszczenie przez niego oddziału mogłoby grozić konsekwencjami dla personelu medycznego, bo taki pacjent powinien być poddany szczególnej opiece zespołu medycznego oddziału, na którym się znajdował – zakończyła rzecznik praw pacjenta.

Jak to się stało, że przewiedziony na Szpitalny Oddział Ratunkowy mężczyzna, który nie był w stanie podać swoich danych opuścił szpital bez zwrócenia na siebie czyjejkolwiek uwagi? Na razie nie wiadomo.

JAKA NIEUMYŚLNA ŚMIERĆ?

– Śledztwo jest prowadzone w sprawie o czyn z artykułu 155 kodeksu karnego, czyli w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci człowieka – mówi Gołąbek i zaznacza, że nie ma to związku z pracownikami Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego. Jak nam powiedziała nie ustalono przyczyn śmierci a w takich sytuacjach jest to „robocza” wersja.

„Kto nieumyślnie powoduje śmierć człowieka, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5” – mówi art. 155 Kodeksu Karnego.

bg


Komentarze (1)

  1. A45 dodano 14 lat temu

    Dlaczego tak długo trwała identyfikacja zwłok przy dzisiejszej technice? Z wypowiedzi lekarza wynika, iż założono szwy na łuku brwiowym. Nie jest to widoczne na zdjęciach opublikowanych. A gdzie są opatrunki? Pacjent był przywieziony z licznymi obrażeniami ciała. NIe wiadomo w jakim stanie opuścił szpital? Czy nasz status społeczny decyduje, o tym jaką opieką medyczną zostaniemy objęci trafiając do szpitala? Czy osoba pod wpływem alkoholu z takimi obrażeniami ciała, być może nawet nieświadoma może opuścić samowolnie szpital? Dlaczego od 22.00 do 6.40 nikt nie powiadomił funkcjonariuszy policji o zaginięciu pacjenta???

Dodaj komentarz

Czy wyrażasz zgodę na udostępnienie swoich danych zgodnie z Polityką prywatności oraz akceptujesz regulamin dodawania komentarzy?