Z Anną Staręgą, biegaczką narciarską UKS Rawa Siedlce, zdobywczynią Pucharu Polski w biegu na nartorolkach o jej formie i najbliższych planach rozmawiała Beata Głozak.
SPIN: We wszystkich startach Pucharu Polski byłaś w zasadzie najlepsza. Wygrałaś z dużą przewagą nad zawodniczkami. Jak Ty skomentujesz swój wynik.
Anna Staręga: Jestem bardzo zadowolona. Tak dobrego wyniku się nie spodziewałam. Wiedziałam, że będzie nieźle, bo trenowałam troszkę więcej niż w tamtym roku, ale nie spodziewałam się, że aż tak.
Czujesz, że jesteś w lepszej kondycji niż w tamtym roku?
Tak. Ale nie mogło być inaczej, bo jednak więcej robię w tym kierunku. W tamtym roku powiedzmy, że trochę sobie odpuściłam, bo po poprzednich porażkach miałam trochę inne podejście. Trochę się zniechęciłam, trochę dałam sobie odpoczynku. A teraz mam już zupełnie inne nastawienie. Z nową energią.
Jesteś już po pucharowych biegach. Jak w tym momencie oceniasz poziom przygotowania do sezonu swoich konkurentek?
Po niektórych spodziewałam się na pewno więcej, ale w dużej mierze spowodowane było to ich chorobami a co za tym idzie spadkiem formy. Po niektórych z kolei spodziewałam się mniej. Ale generalnie podobnie jak zawsze. Znamy siebie i swoje możliwości.
A czy w biegach narciarskich jest w tym momencie tak, że mamy kilka zawodniczek bardzo dobrych na wysokim poziomie, a reszta jest daleko w tyle i nie masz czego się bać?
Przede wszystkim jest Justyna, której ciężko jest zagrozić. W jakikolwiek sposób. To ona jest chyba taką osobą z czołówki. Ona jest na tym topie, który się nie zmienia. Ale reszta? Były jeszcze dwie takie zawodniczki Kornelia Marek i Sylwia Jaśkowiec. Poza tym parę zawodniczek z kadry olimpijskiej, które są coraz bliżej podium.
Jakie są Twoje najbliższe plany? Gdzie będą najbliższe starty?
Najbliższy czas to oczywiście obozy. Pierwsze starty to dopiero listopad.
W co celujesz w tym sezonie?
Zdecydowanie moim marzeniem jest Zimowa Uniwersjada 2011 w Turcji i tam zawalczyć o jak najlepszą pozycję, ale nie chcę zapeszać.