Uważam, że każdy kto stara się o stanowisko w samorządzie, Sejmie czy Senacie powinien składać i upubliczniać oświadczenie majątkowe. I nie ma tu żadnego tłumaczenia, że ktoś jest bogaty i boi się ten majątek pokazać. Jeżeli chcemy aspirować do państw rozwiniętych i demokratycznych tak jak to funkcjonuje na zachodzie, nie mamy wyjścia. Informacja taka musi być na stronie internetowej tylko z wymazanymi adresami oraz miejscami gdzie każdy z radnych czy posłów ten majątek posiada. Składamy to dwa razy do roku i każdy może sobie sprawdzić stan naszych finansów – czy powiększyły się a jeśli tak to o ile. To powoduje, że wszystko jest jasne i czytelne. A pomysł, aby oświadczenia były ujawniane tylko na czyjś wniosek jest złym rozwiązaniem, bo tworzy niepotrzebną biurokrację. Sprawi to, że osoby zajmujące się polityką będą postrzegane jako osoby, które chcą coś ukryć. Są przecież tacy, którzy nie będą startować na przykład do rady miasta, ponieważ nie chcą pokazywać swojego majątku, bo boją się kradzieży, napadów itp. Nie ma się co oszukiwać – jeżeli ktoś jest bardzo majętny to osoby, które będą chciały coś uszczknąć z tego majątku i tak będą wiedziały gdzie go znaleźć. I nieważne czy pokaże oświadczenie czy nie. Myślę jednak, że jest więcej plusów w pokazywaniu oświadczeń, gdyż działamy w bardzo newralgicznym styku biznesu z polityką. I jeśli będziemy chcieli coś ukrywać to opinia społeczna bardzo szybko to wychwyci i pomyśli, że nie dorabiamy się własnymi rękami, ale próbujemy coś ugrać. |
Według minie takie standardy powinny być czymś normalnym i ogólnie stosowanym. Jeżeli nie chcesz ujawniać posiadanego majątku , po prostu nie startuj.
Też tak myślę. Kandydowanie czy to do rady miasta czy gdzie indziej to wolny wybór i szczerze zdziwiłam się pomysłem Związku Gmin czy czegoś tam .