– Chcemy zagospodarować ten obszar optymalnie – mówią o zakupionym ponad 3 lata temu terenie przy dworcu kolejowym władze naszego miasta. Dodają, że nie ma presji czasu a nawet jeśli nadal nie wpadną na pomysł co zrobić z leżącym, w tej chwili nieużytkiem, to po prostu go sprzedadzą.
Gdy w roku 2007, tuż przed świętami wielkanocnymi siedleckie władze kupiły dwie hale PKP leżące tuż przy dworcu kolejowym w regionalnych mediach było o tym głośno. Działo się tak głównie za sprawą samego magistratu, który co i raz przedstawiał kolejne pomysły wobec nabytego terenu. Hala widowiskowo – sportowa, lodowisko a nawet adaptacja jednej z hal na potrzeby Miejskiej Biblioteki Publicznej w Siedlcach. Dzisiaj, ponad trzy lata od tego zakupu w kwestii hal zmieniło się niewiele. W zasadzie nic oprócz tego, że jedna z nich zniknęła.
JEDNEJ JUŻ NIE MA
– Pierwsza z nich, murowana została rozebrana – mówi Tomasz Marciniuk, rzecznik prasowy prezydenta Wojciecha Kudelskiego. – Teren na którym się znajdowała zostanie wykorzystany pod przyszły węzeł komunikacyjny związany z realizacją trzeciego etapu wewnętrznej obwodnicy Siedlec. Dopiero po wybudowaniu drogi będzie można myśleć o ewentualnym zagospodarowaniu pozostałej części nieruchomości, na której znajdowała się hala – dodaje.
Co z drugą, tzw. „żółtą” halą? Tego nie wie nikt. Wiadomo natomiast, że dotychczasowe pomysły nie doczekają się realizacji. Zadaszone lodowisko, którego budowę w tym miejscu swego czasu sugerowało Siedleckie Towarzystwo Hokejowe powstaje właśnie na terenie siedleckiego Ośrodka Sportu i Rekreacji. Był także pomysł na budowę dworca autobusowego, ale i on raczej nie będzie zrealizowany. Zatem co będzie? Władze Siedlec szukają, jak powiedział Marciniuk „optymalnego rozwiązania”. Żadne decyzje jak do tej pory nie zapadły. Wszystko wskazuje na to, że najbardziej optymalna będzie sprzedaż terenu.
MOŻE SPRZEDAMY?
– Niewykluczone, że jeśli pojawi się inwestor prywatny, który przedstawi atrakcyjny sposób zagospodarowania tego obiektu miasto może przeprowadzić przetarg i zbyć tą nieruchomość, ale w chwili obecnej nie są prowadzone żadne rozmowy w tym kierunku – tłumaczy rzecznik magistratu.
Czy 2 miliony złotych jakie miasto zapłaciło za hale nie były wyrzuceniem pieniędzy w błoto? Nie – pada odpowiedź z miejskiego urzędu. Tomasz Marciniuk tłumaczy dlaczego:
– Z całą pewnością kupno hal było dobrym i uzasadnionym ekonomicznie rozwiązaniem. W najbliższych latach, między innymi na skutek budowy kolejnego tunelu drogowego na przedłużeniu ulicy Kilińskiego oraz budowy wewnętrznej obwodnicy miasta, południowa część Siedlec będzie się dynamicznie rozwijać, a co za tym idzie rosła będzie także wartość gruntów. Dziś w przypadku omawianych działek nie ma presji czasu. Chodzi przede wszystkim o to, aby ten ważny obszar przylegający do torów kolejowych zagospodarować optymalnie.
bg
rakie pochylone, walące się budynki należy rocebrać!
nie zgadza się godzina postu. Ponadto jak więcej błędów w treści zrobicie i tak nie będziecie mieli racji co do zdjęć.
Co to znaczy: Twój post jest sprawdzany?
Może napiszcie: "Pisanie na temat pięknych fotografii zabronione"
"Tzw, „zółta” hala nadal jest i nadal bez pomysłu."
Kto ją tak zwał.
Na jej pomysł chyba będzie trzeba poczekać?
Do rozebrać.
Czy Ty czytasz czasem co piszesz?
A co do hali.
Po co kupować jak nie ma się pomysłu na zagospodarowanie. Tylko aby się chwalić, że się ma. Może lepiej niech to kupi ktoś prywatny – może zrobi tam coś ciekawego.
Ja bym tam kościół postawił, bo ich mało jakoś w naszym mieście
przerobić halę na kościół dla p. Kudelskiego i jego ynteligentnej świty! Zawsze mają świetne pomysły, tylko nie potrafią zatrzymać młodych w mieście. Nowe miejsca pracy=brak. Cieszą się jakimś tam "nowym" lodowiskiem, tyle że w Mińsku mają większe i lepiej wyposażone niż to siedleckie ma być w przyszłości. Takich przykładów niezdarnej samorządności jest wiele.