Trzy dni, trzy części, 330 minut i radioaktywne biedronki – tak krótko można opisać tegoroczny egzamin gimnazjalny. Uczniowie w całej Polsce mają za sobą trzy dni starć z zadaniami z przedmiotów humanistycznych, ścisłych i języków obcych. Pierwszy stres opadł, teraz pozostaje mieć nadzieję…
We wtorek w całym kraju zaczęła się tzw. „mała matura”, czyli egzamin kończący edukację w gimnazjum. Tego dnia od godz. 9. do 11. uczniowie zmagali się z częścią humanistyczną. Środa była przeznaczona na przedmioty matematyczno – przyrodnicze a dzisiaj, przez 90 min. gimnazjaliści mieli przed sobą nowożytny język obcy. Najwięcej kontrowersji wywołała bez wątpienia środowa część matematyczno – przyrodnicza i zadanie numer 14:
„Wzrost poziomu radioaktywności zaobserwowano wcześniej u mszyc niż u biedronek, ponieważ biedronki
A. są większe niż mszyce.
B. są drapieżnikami żywiącymi się mszycami.
C. wolniej pozbywają się z organizmu substancji radioaktywnych.
D. znalazły się bliżej materiału promieniotwórczego niż mszyce.”
„To było masakryczne…pozabijam tych co to wymyślili!:)Kto jest ze mną?”, „dokładnie to było strasznie trudne… radioaktywne biedronki – kto o tym słyszał?!! no i dzięki temu egzaminowi mogę pożegnać się z liceum….” – komentowali egzamin na forach uczniowie.
A oto jak egzaminy wspominają uczniowie z siedleckiego Gimnazjum Publicznego nr 2 im. G. Narutowicza.
SYLWIA I IWONA: „Najgorzej było wczoraj… Te radioaktywne biedronki”
Sylwia: Na pewno najtrudniejszy był wczorajszy dzień, czyli część matematyczno – przyrodnicza. Zaskoczyła nas w zasadzie i ilość pytań z biologii i chemii i sam ich poziom. Najwięcej było pytań biologicznych. Nikt nie spodziewał się ich w takiej ilości. Powiemy tak o tych biedronkach: One po prostu były radioaktywne. Nic dodać nic ująć.W związku z tym postanowiłam podzielić się swoimi licznymi przemyśleniami na forum. Część humanistyczna nie była już taka trudna. Pytania zamknięte były takie sobie a rozprawka była banalna. Czy systematyczne powtarzanie coś by dało? Wiemy, że systematycznie o biedronkach nie powtarzałyśmy. Myślę jednak, że z chemii nie. Znajomi też są w szoku. Chciałabym zdawać do Prusa, ale nie wiem jak po tej matematyce. Z angielskiego było łatwo. Część osób wychodziła już po 45 minutach. Jestem pozytywnie nastawiona. Zrobiłam wszystkie zadania. Jak nie wiedziałam – wstawiałam cokolwiek, ale współczuję kolejnych takich egzaminów.
Iwona: We wtorek było trochę zaskoczenia, bo raczej nie było WOS – u czy historii tylko raczej gramatyka. Też myślałam o Prusie, ale teraz to nie wiem. Przypuszczam, że będzie trudniej. Jak dzisiaj? Dzisiejszy angielski był prosty, w stylu tych próbnych. Przedwczoraj było zaskoczenie, wczoraj ciężko a dzisiaj spokojnie. Nawet pani dyrektor przyznała, ze egzaminy były trudne. Nie zarywałam nocy.
BARTEK I KRZYSIEK: „Wczorajsze pytania były dziwne”
Bartek: Dzisiaj było bez porównania lepiej niż wczoraj. Wczorajszy dzień był zaskoczeniem. Takie dziwne pytania. Tak. Te radioaktywne biedronki… Widzę, że zdobyły popularność. Nie wrzucałem żadnych wypowiedzi na forum, ale czytaliśmy. Część humanistyczna była dla mnie najłatwiejsza z wszystkich trzech. Była inna niż wszystkie do tej pory, ale łatwa. Zrobiłem wszystkie zadania w każdej z części, ale jak? Dzisiaj zdawałem angielski. O egzaminach chyba wszyscy nasi znajomi mają takie samo zdanie – STRASZNIE. Chcę zdawać do „Królówki” i wydaje mi się, że te testy niekoniecznie mogą mi w tym przeszkodzić, bo wszyscy komentują je w ten sam sposób, czyli że źle poszło, więc chyba nie wyłamujemy się z ogółu.
Krzysiek: Czytałem, o tym, że osoby we wtorek zamiast streścić pierwszy tekst streściły tekst z Władcy Pierścieni. Tam było wyraźnie napisane: Streść tekst pierwszy. Nie wiem skąd akurat takie błędy. Zrobiłem wszystko a dzisiaj był język angielski. Jutro pierwszy dzień lekcji, więc zobaczymy jak skomentują egzaminy nasi nauczyciele.
bg
Pytania:
Odp. C i D natychmiast odrzuciłbym, gdyż są sprzeczne z założeniem z treści zadania. A nad odpowiedziami A i B trochę musiałbym się zastanowić. Co do odpowiedzi A wielkość nie ma znaczenia tylko sam fakt zeżarcia przez mszyce jako pierwsze czegoś promieniotwórczego, a dopiero potem przez biedronki. Zakładam, że skoro u mszyc szybciej odkryto promieniowanie niż u biedronek to znaczy, że to mszyce "dokopały się" do źródła promieniowania i teraz to one są źródłem promieniowania. Skoro tak to jako że biedronki są ich drapieżnikami to biedronki po jakimś czasie zjadając mszyce również nabędą właściwości promieniotwórczych.
Poprawna odpowiedź to odp. B. To zadanie nie ma na celu sprawdzenia znajomości zjawiska promieniotwórczości czy relacji ofiara-drapieżnik – autorzy założyli, że to jest tak oczywisty model biologiczny, że nie warto się nim zajmować. Postanowili sprawdzić zdolność wnioskowania zdającego.