W tej chwili na części powiatu mogą wystąpić jedynie lokalne podtopienia, ale nic poza tym – uspokaja Zygmunt Wielogórski, starosta siedlecki. Ogłoszony przez niego alarm przeciwpowodziowy dla gmin Mokobody i Korczew, jak sam przyznał, jest jedynie profilaktyczny. – Ma sprawić, aby służby były cały czas w pogotowiu.
Starosta zapewnia jednak, że powiat jest przygotowany na wypadek większego zagrożenia. Wyznaczone są miejsca zaopatrywania w piach, aby w razie potrzeby jak najszybciej napełnić nim worki. Najtrudniejsza sytuacja może być już tradycyjnie w miejscowościach: Starczewice, Mogielnica i Bużyska. W ostatniej problemem jest jedyna, zalewana przez wodę, dojazdowa droga do wsi. W przypadku dwóch pozostałych ryzyko odcięcia jest bardzo znikome. Jeśli obecna pogoda utrzyma się, sytuacja może być jedynie lepsza. Choć kulminacyjna fala na rzece Bug może nadejść dopiero za kilka dni, nie podniesie ona znacznie jego obecnego poziomu.
W ostatnich dniach woda podmyła także stodołę w Mokobodach, ale nie dotarła do budynków mieszkalnych.
bg