– Dwaj zatrzymani instruktorzy: Henryk S. i Tadeusz P. to instruktorzy z Warszawy i okolic. Z Siedleckimi ośrodkami nie mają nic wspólnego – poinformowała nas Krystyna Gołąbek, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Siedlcach.
Prawdą natomiast jest, że śledztwo w sprawie korupcji wśród egzaminatorów prowadzi prokuratura okręgowa w naszym mieście. I to, jak dowiedział się SPIN, jest jedynym ogniwem łączącym zatrzymanych 23 lutego mężczyzn z Siedlcami. Dlaczego nazwiska nieuczciwych instruktorów błędnie się z nimi łączy? Stało się tak najprawdopodobniej za sprawą informacji zamieszczonej 24 lutego na stronie internetowej Komendy Stołecznej Policji w Warszawie. W jednym z fragmentów czytamy:
„Taka sama kara grozi kolejnym dwóm instruktorom zatrzymanym wczoraj rano przez policjantów z wydziału dw. z korupcją. Jak wynika z ustaleń, 56-letni Henryk S. i 52-letni Tadeusz P. powoływali się na wpływy w Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego i obiecywali kursantom pomoc w załatwieniu spraw związanych z uzyskaniem prawa jazdy. W zamian przyjmowali łapówki rzędu 1,5 tys. zł. Obaj usłyszeli w Prokuraturze Okręgowej w Siedlcach zarzuty płatnej protekcji. Sprawa jest rozwojowa. Śledczy planują kolejne zatrzymania.”
bg
To dobrze, że nie u nas, bo ostatnio mi odbiło 😀 i chcę zapisać się na kurs… Swoją drogą to zamieszanie się zrobiło a okazało się że niepotrzebnie.