– Prezydent zaczyna się denerwować i popełnia błędy – komentuje osoba związana z siedleckim Urzędem Miasta. – Zaczął od zmian w „Centrum” skończył na Towarzystwie Budownictwa Społecznego – dodaje. Ale czy skończył? Tego jeszcze nie wiadomo.
Agencja Rozwoju Miasta i Siedleckie Towarzystwo Budownictwa Społecznego. To tam, w styczniu, doszło do najbardziej widocznych zmian w zarządach. Jeszcze nie tak dawno prezydent Kudelski tłumaczył się ze swojej, zdaniem wielu, niefortunnej decyzji o powołaniu na dyrektora „Centrum” Jana Jaroszyńskiego. Czy będziemy mieć powtórkę z przeszłości?
Kontrowersyjna decyzja?
Od 1 stycznia, jednoosobowy do tej pory Zarząd Agencji Rozwoju Miasta, powiększył się o Grzegorza Wędzyńskiego. To były piłkarz a obecnie menadżer KMP Pogoń. Nikt, oczywiście nie dobiera mu sportowych zasług, ale czy wystarczą one do sprawowania funkcji wiceprezesa w spółce miejskiej? Budowa Regionalnego Ośrodka Sportu, Rekreacji, Rehabilitacji i Turystyki w Siedlcach, którą zajmie się ARM, to jedna z najdroższych inwestycji.
– Od strony techniczno – finansowej bardziej czuwać będzie nad inwestycją prezes Mirosław Pawłowski. A przemyślenia i doświadczenia takiej osoby jak pan Grzegorz Wędzyński pomogą nam ustrzec się przed ewentualnymi błędami. I zaplanować bardziej optymalnie i profesjonalnie całe to przedsięwzięcie – wyjaśnia Marciniuk.
Skoro Urząd Miasta jest tak pewny swojej decyzji skąd ta tajemnica wokół kolejnej funkcji menadżera?
Wszystko jawne
– To było tak szybko zrobione, że nie było czasu na reakcję – słyszymy w jednej z nieoficjalnych rozmów. – Ale przecież nikt nie ukrywał tej informacji – tłumaczy nam Tomasz Marciniuk, rzecznik prasowy miasta.
Nie ogłoszono jej jednak podczas konferencji prasowej, na której to Wędzyński obejmował stanowisko w siedleckiej Pogoni. Jak dowiedzieliśmy się od rzecznika, nikt się o nie w Agencji nie ubiegał. – Tu nie ma procedury konkursowej. Taką decyzję podjęła Rada Nadzorcza. Oczywiście była konsultowana z prezydentem, który jest stuprocentowym właścicielem spółki – słyszymy.
Jako wiceprezes Grzegorz Wędzyński będzie odpowiedzialny za wiele rzeczy. – Organizowanie zaplecza sportowego budowanych obiektów, nadzór nad ich utrzymaniem, przygotowywanie i organizacja imprez, kiedy Ośrodek będzie funkcjonował – wylicza Tomasz Marciniuk.
Szerokie kompetencje
A także…
– Obejmie w przyszłości nadzór nad obiektami i pracownikami, którzy będą je obsługiwać.
To tylko część jego kompetencji. Kto będzie odpierał ewentualne zarzuty przeciwników tej decyzji? – Nie tyle magistrat, co ludzie, którzy znają się na piłce nożnej w Siedlcach. Podczas konferencji przy podpisaniu umowy ani prezes MKP Pogoń, Waldemar Cieciera, ani prezydent Kudelski nie ukrywali, że tutaj dużą rolę odegrał poseł Kozaczyński.
Równie cicho jest o powiększeniu składu Zarządu w Siedleckim Towarzystwie Budownictwa Społecznego. Prezes Andrzej Filipek ma pomocnika. Jest nim Krzysztof Dębiński, który do tej pory sprawował funkcję w Agencji Rozwoju Miasta.
– To kolejny dowód nieufności Wojciecha Kudelskiego – słyszymy ze źródeł zbliżonych do prezydenckich. – Wcześniej do braci Orzełowskich, tym razem do Filipka.
Trochę ufam trochę nie ufam
Prezydent w rozmowie z nami zaprzecza.
– Od początku swojej kadencji zapowiadałem, że jestem za wprowadzeniem wieloosobowych zarządów w spółkach miejskich i tak się dzieje.
Jest jednak pewne „ale”. Dwuosobowy zarząd w STBS – ie pojawił się już na koniec kadencji prezydenta. Czy to jednak nie jest dowód na to, że prezydent nie jest zadowolony z pracy prezesa Andrzeja Filipka?
– Powiedzmy sobie szczerze, działalność Siedleckiego Towarzystwa nieco odstawała od reszty spółek miejskich. Dlatego też zdecydowaliśmy się powiększyć jej zarząd o doświadczonego człowieka jakim jest Krzysztof Dębiński.
Prezydent przyznaje co prawda, że brak inwestycji w STBS to wynik także czynników zewnętrznych, ale chce szukać nowych rozwiązań.
– Należałoby przyjrzeć się temu czy administrowanie mieniem Towarzystwa powinno być zlecane na zewnątrz czy nie powinno ono robić tego samo.
bg
Oby to byli naprawdę kompetentni i pracujący na rzecz mieszkańcow ludzie. A to na ile etatow pracuje ten Pan Trener czy Kierownik (wystarczy mu doby)? Czy Miasto ma aż tak mało bezrobornych, że zatrudnia na dwóch takich wysokich stanowiskach osobę z zasadniczym wykształceniem?