Dzisiaj Donald Tusk wyznał, że nie zamierza ubiegać się o fotel prezydenta. Jednych ta informacja zdziwiła, innych nie.
– Chcę być poważnym partnerem dla Polaków. Dla mnie największym marzeniem jest sukces Polski. Wierzę w swoje siły. Dobry scenariusz dla Polski wymaga mojej obecności. Moja obecność w rządzie jest konieczna, bo „ja jeden, a ich jest dwóch”. Więcej trudnych zadań zrealizuję w rządzie – powiedział premier. Podkreślił, że nadal będzie przewodniczącym PO.
– Ta decyzja mnie nie zaskoczyła – powiedział w rozmowie ze spin.siedlce.pl Krzysztof Tchórzewski, poseł na Sejm z PiS. – Przeciwnie, była bardzo prawdopodobna od kiedy Platforma zgłosiła projekt zmian w Konstytucji Polski. Nowa ustawa zasadnicza bardzo ograniczałaby władzę prezydenta w państwie. Mało prawdopodobne było to, że Donald Tusk świadomie się jej zrzeknie – dodaje poseł.
Zaraz po wystąpieniu Donalda Tuska pojawiły się spekulacje na temat kogo wystawi PO w tegorocznych wyborach. Osobami, które wymienia się na pierwszych miejscach są: Radosław Sikorski, szef MSZ i Bronisław Komorowski, marszałek sejmu.
– Większe poparcie wśród posłów ma zdecydowanie Bronisław Komorowski – komentuje Tchórzewski. – Często rozmawia z posłami Platformy między posiedzeniami w Sejmie a to naturalnie przekłada się na sympatię do jego osoby. Także w regionach. Sikorski z kolei jest wyniosły – słyszymy w rozmowie.
Poseł Krzysztof Tchórzewski rozważa także inną możliwość. – Słyszałem, że w klubie mówi się również o wystawieniu kandydatury jednej z kobiet.
bg