Z Mirosławem Leśkowiczem o pierwszym roku pracy na stanowisku dyrektora SP ZOZ w Siedlcach i sytuacji szpitala, rozmawia Beata Głozak.
Objął Pan stanowisko dyrektora Szpitala Miejskiego, wie to chyba każdy, w trudnym dla placówki momencie. Co teraz, z perspektywy całego roku, może Pan powiedzieć. Spodziewał się Pan, że będzie łatwiej?
– Można na to pytanie odpowiedzieć w różny sposób i każda odpowiedź będzie niosła za sobą pewne ryzyko. Był to, na pewno, rok dość pracowity. Zakupiliśmy dużo sprzętu, przeprowadziliśmy remonty budynków. Wszystko wskazuje na to, że w przyszłym roku z westchnieniem będziemy wspominać te inwestycje. Przede wszystkim jednak uspokoiła się sytuacja wewnątrz szpitala. Udało nam się poukładać jego funkcjonowanie a stabilizacja stała się chlebem powszednim. Nie ma tendencji destrukcyjnych.
Ma pan na myśli nastrojów strajkowych, jeśli można to tak ująć?
– Może inaczej. Wszyscy wiemy, że w ostatnich latach, realny był pomysł łączenia Szpitala Miejskiego z Wojewódzkim Szpitalem Specjalistycznym. Doskonale zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że jeśli do tego dojdzie, część pracowników naszej placówki straci pracę. Odeszliśmy od tego i na dzień dzisiejszy nie ma takiej opcji. Zapytała pani o tendencje strajkowe. W tej chwili są wygaszone wszelkie możliwe strajkowe ogniska.
Jaka była tego cena?
-Stało się to dzięki daleko idącym ustępstwom ze strony związków zawodowych i pracowników. Nie ukrywam jednak, że w zamian czy raczej w porozumieniu, pracownicy mieli przyznane podwyżki wynagrodzeń. Wracając do podsumowania tego roku, należy dodać, że inaczej przedstawiają się również finanse. Ten rok zamknęliśmy na plusie.
„Na plusie” to znaczy o jakiej kwocie mówimy?
– O około milionie ośmiuset tysiącach złotych.
Nie jest tajemnicą, że w ubiegłym roku szpital miał deficyt. Przypomnijmy jaki?
– Osiemset pięćdziesiąt tysięcy złotych.
To dużo ponad dwa miliony różnicy. Skąd wzięły się te pieniądze?
-Część z nich to efekt zwiększenia świadczeń. Leczyliśmy więcej pacjentów tak w szpitalu jak i w poradniach specjalistycznych. Poza tym dostaliśmy niemal dwa miliony złotych z Urzędu Miasta na inwestycje. Pozyskaliśmy środki z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska, Urzędu Pracy a teraz z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych.
Słowem wszędzie, skąd tylko mogliście.
-Dokładnie.
W jaki sposób zostaną wykorzystane pieniądze z Państwowego Funduszu Rehabilitacji?
– Wykonany zostanie podjazd i platforma w budynku przy ulicy Chrobrego i w budynku przy Starowiejskiej 15. W ogóle inwestycje zamknęły się w kwocie ponad pięciu i pół miliona złotych. Trzy miliony przeznaczyliśmy na zakup sprzętu a pozostałe na remonty budynków.
Rok temu mówiono o agonii Zakładu Opieki Zdrowotnej. Czego można życzyć dyrektorowi Szpitala Miejskiego w Siedlcach?
-Kontraktów z Narodowym Funduszem Zdrowia.