– O postępowaniu w sprawie instalacji dowiedziałem się z mediów i jako członek zarządu pracujący tam w okresie objętym kontrolą nie mam się czego bać – powiedział Mariusz Gruda.
Siedlecka Prokuratura Rejonowa sprawdza czy podczas budowy instalacji odgazowania składowiska odpadów w Woli Suchożebrskiej nie doszło do działania na szkodę Zakładu Utylizacji Odpadów. 2 czerwca wszczęto śledztwo w sprawie niedopełnienia obowiązku ciążącego na osobach, które zajmowały się sprawami majątkowymi i działalnością ZUO od czerwca 2011 do 18 października 2013 roku.
W tym czasie funkcję prezesa Zakładu sprawował Jacek Paluszkiewicz, a członkami zarządu byli kolejno Mariusz Gruda i Stefan Kalicki.
– O postępowaniu w sprawie instalacji do odgazowania dowiedziałem się z mediów. W mojej ocenie wszystko przebiegało prawidłowo i tu ja, jako członek zarządu pracujący tam w okresie objętym kontrolą nie mam się czego bać – powiedział podczas dzisiejszej konferencji prasowej Mariusz Gruda.
Mariusz Gruda o śledztwie (posłuchaj)
– Jeśli będzie sytuacja, że ktoś tam czegoś nie dopatrzył to wszyscy będziemy o tym wiedzieli. Zobaczymy co wtedy. Nie łapmy ryb przed niewodem – dodał prezydent Siedlec Wojciech Kudelski. – Na pewno nie ma tu nic pod stolikiem. Jeśli będzie tam przestępstwo to prokurator ma odpowiednie narzędzia do tego, żeby skierować sprawę do sądu.
Wojciech Kudelski o śledztwie (posłuchaj)
Postępowanie znajduje się we wstępnej fazie. Nikt nie usłyszał jakichkolwiek zarzutów, Przestępstwo o jakim może być mowa jest zagrożone karą pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
Przypomnijmy, że wybudowana kilka lat temu instalacja do odgazowania składowiska odpadów w Woli Suchożebrskiej podyktowana była dwoma względami: środowiskowym i ekonomicznym. Instalacja miała po pierwsze odzyskiwać gaz, który ulatnia się do atmosfery, a po drugie na potrzeby zakładu produkować energię elektryczną i cieplną. Niestety tego drugiego efektu nie osiągnięto.
W całym roku 2013 uzyskano niespełna 45 tys. m3 biogazu co przy planowanej ilości na etapie koncepcji ponad 2,2 mln m3 i na etapie projektu 0,8 mln m3 nie pozwalało na prawidłową eksploatację przewymiarowanego agregatu kogeneracyjnego oraz uzyskanie energii elektrycznej równoważącej potrzeby zakładu.
a to się narobiło
Prezes Gruda powinien podać się do dymisji do czasu wyjaśnienia tej niepokojącej sprawy. Prokuratura go oczyści i wtedy wróci a tak jest niewiarygodny dla całego PiSu.
Jedną Spółkę bada prokuratura, a druga zamknie rok z obrzydliwymi, milionowymi długami. A Pan prezes co najwyżej se pobiega po medal za bieganie…
Dziwne to miasto.
A tak na marginesie, przecież wszyscy wiemy, że jak wół pierdzi to stodoła słucha.
Żaden prezes, żadnej spółki komunalnej w tym mieście nie ma żadnej swobody działania. Wszystkie decyzje zapadają w Ratuszu, decyzje podejmuje i zleca ich wykonanie prezydent, co najwyżej za pośrednictwem swojego łebskiego zastępcy 🙂
a dlaczego o rudym nikt nie wspomina? to gruda rządził czy rudy? wyluzujcie platfusy, nie przerzucie uwagi od sedna
Pewnie uwalą śledztwo.
Stanisława Wardak radna miasta Siedlce STS.
– Trwają czynności procesowe i pozaprocesowe zmierzające do merytorycznego zakończenia i wszechstronnego wyjaśnienia okoliczności tej sprawy. Postępowanie zostało wszczęte 2 czerwca. Śledztwo może trwać zasadniczo do trzech miesięcy, ale z uwagi na obszerność dokumentacji i konieczność dokonywania szczegółowych analiz nie można jednoznacznie powiedzieć, czy zostanie zakończone w ustawowym terminie. Może zajść konieczność jego przedłużenia – dodaje prok. Wardak.
A te 3 mln straty to też nie przelewka, dziękuje za takiego prezesa?
System zaradzania Spółkami miejskimi jest rzeczywiście taki, iż Prezes bez zgody Ratusza nie może nawet samodzielnie "pierdnąć"!!!!
tu radna Wardak i prok. Wardak – o co chodzi?
Drogie Panie z "PO SPiN" a to czemu Pan Gruda jest na tapecie? a nie były prezes ZUO Pan Paluszkiewicz?
Drogi czytelniku
Odpowiedź jest prosta. Dlatego, że podczas wczorajszej konferencji nie było Paluszkiewicza, a był Gruda. Pytany o sprawę był zarówno prezydent jak i przy okazji podczas rozmowy o ZUO zapytany został były członek zarządu. Proste.
Były prezes Paluszkiewicz był już tak często jak to Pan nazwał na tapecie na SPIN, że damy szansę wypowiedzenie się też innym. Gdyż wtedy byłyśmy nazywane "PiS SPIN". Więc jak widać nikt jakoś trafić z tą opcją nie potrafi 🙂 Pozdrawiam
Następny panie prokuratorze to Figat prezesik PEC , bo wydane 50 mil nie pracuje a on jak zwykle głupa wali ,bierzcie się do roboty.amen
A Wy, jak potłuczeni o tej stracie ARMS-u w kółko. A dlaczego mielibyśmy na sporcie zarabiać? Chyba dobrze, że miasto inwestuje w sport? Ostatnio Gruda się wypowiadał, że aquapark strat nie przynosi i to najważniejsze, ale jak mają nie przynosić strat takie obiekty, jak: stadion czy były MOSiR? Jak się buduje skateplazę, która jest dostępna nieodpłatnie, to jak ma ona przynieść zysk? Sami malkontenci w tych Siedlcach. Kiedyś wszyscy narzekali, że się nic nie dzieje i miasto nic nie dba. Teraz, jak miasto inwestuje, to się ludzie czepiają, że to kosztuje. Sport i kultura nie powinny być dochodowe. Nie sądzę by MOK generował jakieś zajebiste zyski dla kasy miasta, ale tu się nikt nie czepia…
Mosir płatny , stadion bilety płatne, park wodny bilety płatne, bieżnia obok mosiru płatna , CKiS przedstawienia płatne i wszystko jeszcze dotowane z podatków ja rozumiem straty jak sie za bilety nie bierze bo w podatkach się wzięło ,ale jak się bierze dwa razy i są straty to znaczy że miernoty zarządzają.
Najgorsze jest to, że obiekty nie dają dochodów z komercji. Finansowanie ARMS z kredytu Miasta – kosztuje "podwójnie".
no nie tylko to kosztuje – zatrudnienie byłego prezesa ZUO, Pana Grundlanda specjalisty od wszystkiego – znaczy teraz zastępcy dyrektora ds. inwestycji w ZUO też kosztuje. Na prezesa się nie nadawał ale za to trzeba było mu coś dać więc został teraz specem od inwestycji. Pewnie zmniejszyli mu pensje prezesa o jakiś tysiączek i teraz ma się świetnie. Same dyrektory w tym ZUO pracują, a w biurze to już tak, że zacytuję Młynarskiego: "że w tym mieście gdzieś na prerii krańcach na jednego mieszkańca jeden szeryf przypadał, jeden szeryf na jednego mieszkańca" tylko w ZUO jeszcze gorzej bo jest więcej funkcyjnych niż pracowników merytorycznych. To wszystko woła o pomstę do nieba – Panie Prezydencie Pan się temu przyjrzy!!!!!
ma się przyglądać jak dobrze wie.
a nowy Pan Prezes w wywiadzie mówił, że jednym z warunków jakie postawił przed przyjęciem stanowiska to taki, że nikt nie bedzie narzucał mu personalnych decyzji. Ciekawe dlaczego więc zostawił Grundlanda – fachowca od wszystkiego i Kalickiego – fachowca od finansów????? sam tak zdecydował żeby zostawić sobie na karku byłego prezesa i speca od finansów, który żadnej szkoły ekonomicznej nie widział od środka???? 😉
Zostawił szemranych kolesi pisowskich ale pytanie ile kasują kasy ci nieudacznicy polityczni PiS.amen
jedno jest pewne, minimalnych pensji o to nie mają 😉
Witam;
w dniu dzisiejszym zostałem zwolniony z pracy w ZUO, zapewne w związku z ww. tematem. Kolegom i malkontentom przypominam o pewnym zobowiązaniu, które podjęlimy podejmując się służyć DOBRU PUBLICZNEMU – JPII Jasna Góra i Westerplatte 2003 r.
Co on pie….li!!!!!Zwolniony powinien zostać w dniu odwołania ze stanowiska. Powinien się leczyć.