Wybudowana kilka lat temu instalacja do odgazowania składowiska odpadów w Woli Suchożebrskiej spędza ZUO sen z powiek. Spędza go w połowie, bo przynosi jeden z dwóch zamierzonych efektów.
Pomysł budowy instalacji podyktowany był dwoma względami: środowiskowym i ekonomicznym. Instalacja miała po pierwsze odzyskiwać gaz, który ulatnia się do atmosfery, a po drugie na potrzeby zakładu produkować energię elektryczną i cieplną. Pierwsze osiągnięto, z drugim jak tłumaczy obecny prezes ZUO jest problem.
– Moi poprzednicy wykonali badania w lipcu 2007 roku, z których wynika, że powinniśmy uzyskać na rok 2013 około 2 milionów 150 tysięcy metrów sześciennych gazu – mówi Andrzej Grundland. – Jak to wygląda faktycznie? Za rok 2012 uzyskano 45 tysięcy metrów sześciennych gazu i za 2013 mniej więcej tyle samo. Jeżeli w koncepcjach mamy ponad 2 miliony to coś jest „nie halo” – dodaje prezes.
„Czerwona lampka”
Zaczęto szukać przyczyn takiej sytuacji. Zdaniem prezesa w oczy rzucił mu się fakt, że przy wykonywaniu badań jego poprzednicy oparli wyniki jedynie na trzech odwiertach badawczych, z których jeden, jak mówi był niemiarodajny.
– Odwiertów tych nie przewietrzono, czyli nie odciągnięto gazu, który był nagromadzony przez lata, a dopiero po tym można było zobaczyć jak faktycznie pracują bakterie metanogenne – tłumaczy Grundland. – Jak widać nie pracują one tak jak trzeba, co stwierdziła firma, która instalację budowała. Oni co prawda nie wykonywali badań, ale stwierdzili, że gazu będzie nie więcej jak 800 tysięcy metrów sześciennych na rok, czyli niemal trzy razy mniej niż zakładano – dodaje.
Wtedy, jak podkreśla obecny prezes w spółce powinna zapalić się „czerwona lampka”. Oczywiście, jak dodaje efekt środowiskowy jest, bo gaz z wysypiska jest odciągany, ale efektu ekonomicznego brak.
– Aby był efekt ekonomiczny musielibyśmy produkować tyle energii elektrycznej, by starczyło jej dla nas i żebyśmy mogli sprzedawać jej nadmiar. Nasz agregat wytwarza tej energii za mało – tłumaczy prezes. – Myślę, że moi poprzednicy zbyt optymistycznie podeszli do tematu i po informacji, że gazu jest mniej powinni ponownie zlecić badania bez względu na to czy firma już miała zlecenie na wykonanie instalacji – dodaje.
Wariant optymistyczny i tak nie dobry
Z końcem minionego roku prezes zlecił firmie, która instalację budowała sprawdzenie jej pod kątem prawidłowego funkcjonowania. Zrobiona to na początku stycznia tego roku. Znaleziono kilka małych usterek.
– To drobne wady, które już zostały usunięte. Ale okazało się, że na złożu nagromadzona jest woda, w której proces metanogenny nie zachodzi – wyjaśnia Grundland. – Dlatego tego odzyskanego gazu bo tak mało. W najbardziej optymistycznym wariancie liczę, że po odciągnięciu wody gazu może być 10 tysięcy metrów sześciennych miesięcznie, czyli nadal dużo mniej niż w koncepcji – dodaje.
Obecnie ZUO planuje co robić by działanie instalacji było jak najbardziej efektywne. Najbardziej prawdopodobną opcją będzie budowa zbiornika na biogaz, który pozwoli na zebranie go i przetworzenie do ogrzania zakładu.
Grunland zamiast koncentrować się na pracy – "bryluje" w mediach. Oskarża poprzedni Zarząd, a tym samym Radę Nadzorczą i właściciela (czytaj Prezydenta) za zaniedbania jakieś. Jak długo Prezydent to "wytrzyma"?????????
Marisz, czy to nie twoja wypowiedź; Czemu na mnie podpuszczasz Prezydenta?… Jeśli wszystko było w porządku to śpij spokojnie…
Panie Prezesie badania w ZUO to ,,śliski " temat
dobre 😀
Załozenia słuszne-wykonanie jak w fraszce A.Wielogórskiego. " Zrobił wilk elektrownie , lecz by prąd uzyskać spalał w niej cały węgiel z kopalni od liska.Kopalnia z elektrowni cały prąd zżerała,stąd brak światła i węgla ,ale SYSTEM DZIAŁA .
Weź się za konkretną robotę chłopie, a nie meblowanie gabinetu i wizerunku medialnego
Gruda podziekuj 1410 za brak rozumu.
Za poprzedniego Prezesa działało, a teraz ledwo zipie – jaki Pan taki kram. Mamy na,namiastkę co będzie jak PiS dojdzie do władzy wszystko tak będzie działało (taki wówczas będzie klimat)
Ty jesteś taki głupi czy tylko grasz?
Winny PiS i PO. Bo to prezydent z PiS wyznaczył poprzedniego człowieka z PO na prezesa ZUO. Więc winne są obydwie opcje razem z STS bo STS przyklepuje wszystko co PiS podrzuci za stołki.
Winno zająć się pracą, a nie prasą.
Czerwona lampka kojarzy mi się z czerwoną kartką. Żółta już była za śmieci na rondzie.