– To odpowiedź na wczorajszą konferencję inicjatorów referendum w sprawie zagospodarowania terenu przy ulicy Wojskowej – powiedział Tomasz Marciniuk, rzecznik prasowy magistratu, podczas briefingu prasowego w Urzędzie Miasta. – Chcemy odeprzeć zarzuty kierowane pod adresem miejskich władz.
W spotkaniu z mediami wzięła udział trójka prezydentów: Wojciech Kudelski, Marta Sosnowska i Jarosław Głowacki. – Nieprawdą jest, co było podnoszone na wczorajszej konferencji, że temat budowy aquaparku na Błoniach Siedleckich powstał dopiero po złożeniu wniosku o referendum – zaczął rzecznik prezydenta. – W2007 roku podczas podejmowania decyzji o budowie Regionalnego Ośrodka Sportu i Rekreacji na Błoniach już był pomysł na aquapark właśnie w tym miejscu.
Sprawa do sądu
Nie ten zarzut wzbudził jednak najwięcej kontrowersji.
– Przede wszystkim kłamstwem jest, że cała inwestycja przy ulicy Wojskowej powstaje, aby działać na korzyść Konstantego Strusa – stwierdził Marciniuk. – Słowa te wypowiedziane zostały wczoraj podczas konferencji zorganizowanej przez grupę inicjatywną.
Sprawa została skierowana już do prawników miejskich. Dalsze postępowanie może zakończyć się w sądzie.
– Nie pozwolę, aby szkalowano imię moje i pracowników Urzędu Miasta – dodał Wojciech Kudelski w ramach wyjaśnienia.
Dzisiaj nie pozostawiono także wątpliwości kto, zdaniem władz miasta, jest najbardziej odpowiedzialny za „referendalną aferę”. – PSS Społem w końcu powinno pogodzić się z rzeczywistością. Nową rzeczywistością – dodał Mariusz Orzełowski, naczelnik prezydenckiego biura. – I powiedzmy jedno. W miejscu byłego terenu stadionu nie powstanie hipermarket, wielki blaszak. Na to nie pozwolimy. Sprzedając po atrakcyjnej cenie działkę chcemy mieć tam piętrowy parking, kawiarnie. Miejsce, w którym będziemy mogli napić się kawy po zakupach – podkreślił Mariusz Orzełowski.
Albo na Błoniach albo wcale
Budową galerii już w tej chwili jest zainteresowanych kilku przedsiębiorców i kilka „dobrych firm”. – Sprzedamy działkę temu kto da nam najwięcej pieniędzy – odpowiedział prosto prezydent. Zaznaczył jednocześnie, że niczego więcej nie wyjawi. – Nie chcemy zmowy między tymi osobami czy firmami. Jedni o drugich niczego nie wiedzą i niczego się nie dowiedzą.
Kazimierz Paryła, skarbnik Urzędu Miasta podkreślił, że historia pokazała iż tego typu inwestycje nie zabijają handlu. – Mogą spaść obroty, ale nie będzie śmierci.
– Jeśli referendum przesądzi o budowie aquaparku przy Wojskowej, tego aquaparku nie będzie nigdzie, bo nie będzie nas na to stać. To proste. Tylko sprzedaż terenu z takim przeznaczeniem jakie zaproponowaliśmy da nam na to fundusze – podsumował Sławomir Marchel, sekretarz Urzędu Miasta.
– Nie wezmę udziału w referendum – wyznał Jarosław Głowacki, wiceprezydent Siedlec. – I swoich znajomych też do tego zachęcam. Tak sformułowane pytania referendalne, po prostu kłamią.
bg
I ja też nie idę. I mam nadzieję, że mądrzy ludzie też nie pójdą. A tych głupich co będą głosować za aquaparkiem będzie jak najmniej. I prezydent powinien zaskarżyć te pytania, bo to normalne oszustwo jest.